Opisy i poradniki szlaków
To ja też skrobnę coś o "moim" szlaku :wink: . Jeżdżę nim gdy na trening mam tylko 1h, a chciałbym ją efektywnie wykorzystać. Trasa jest jak na nasze okolice średnio trudna. Pokonanie jej zajmuje mi 1h - 1h 10min ze średnim tętnem 155 - 160. No więc zaczynamy od mojego wieżowca, niebieski przy rondzie na W.P. - Matwiejewa.
Jedziemy nad wodociągami, po czym zjeżdżamy na dół i w lewo na drogę przy lotnisku. Mijamy działki dojeżdżamy do przystanku i tam w prawo na asfalt i po 20 metrach skręcamy w lewo. Po 50 metrach w lewo na górę, tutaj trzeba uważać, aby się nie zakopać. Jak już wjechaliśmy skręcamy w prawo, mijamy wszystkie domki. Gdy miniemy ostatni skręcamy w prawo na dół, a potem w lewo w drogę idącą płasko, nie pod górę. Po jakimś czasie droga zwęża się i jedziemy nad zalewem. Jak wyjedziemy z pod drzew to trasa się jeszcze bardziej zwęży i będzie jeszcze więcej krzaczorów. No dobra, dojechaliśmy do drogi i teraz skręcamy w lewo, jedziemy tą drogą jakieś 20 metrów, po czym w prawo do lasu. Jedziemy prosto szlakiem niebieskim (chyba) przy tabliczce oznajmiającej, że to rezerwat uwaga na małą wyrwę. No to kręcimy tak dalej uważając na dziury (niech ktoś mi powie od czego one są) i dojeżdżamy do 2 tabliczek szlakowo - drogowskazowych. W tym miejscu wybieramy drogę w lewo bardziej pod górę, gdybyśmy pojechali w prawo na dół musielibyśmy się przeprawiać przez strumyk, a po co komplikować sobie życie. No to jedziemy tam pod górę po czym mały zjazd na dół przez piaskowy mostek (?). Skręcamy w lewo na zarośnięta dróżkę jedziemy pod górę, dojeżdżamy do ogrodzonego kawałka lasu, i tam w prawo pod górę. Jak już wjedziemy, to dalej prosto mimo, że szlak odbija w lewo, my jedziemy prosto. Znów dojeżdżamy do ogrodzenia. Jedziemy tam wzdłuż niego w prawo, na jego końcu w prawo na dół ledwo widoczną ścieżką. Uwaga na patyki na dole. Jedziemy tą małą dolinką na końcu podjazd. Jak wjedziemy to odbijamy w lewo, po jakichś 50 - 100 metrach w prawo na dół. Zjeżdżamy, hamujemy gdyż z lewej z tyłu dojeżdża do nas żółty szlak i mamy w niego wjechać. No to jedziemy nim, znów wjeżdżamy do rezerwatu, tam skręcamy w lewo. Po chwili przechodzimy przez zwalone drzewo. Jedziemy dalej prawy szlak odbija w bagniste tereny, my natomiast jedziemy w lewo żółtym szlakiem. Po chwili dojeżdżamy do jeziora, jedziemy przez chwile po jakimś nasypie (?). Trzeba tam uważać, aby nie spaść do jeziorka, gdyż jest tam wąsko i nasyp jest obrośnięty zielskiem. Gdy wyjedziemy z nasypu, jedziemy nad jeziorem między drzewami, uwaga na przewalone drzewa. W końcu dojeżdżamy do parkingu, mijamy go po 50 metrach dojeżdżamy do drogi. Wracamy jak przyjechaliśmy.
"Mój" szlak nie będzie łatwy dla początkującego. I nie każdemu zajmie 1h. Ale jak ktoś chce pojeździć trochę bardziej ostro to jest to odpowiedni szlak. Pamiętajcie o sprawnym rowerze i kask na łeb :wink: . Liczę, że ktoś się przejedzie i napisze recenzje.
Jedziemy nad wodociągami, po czym zjeżdżamy na dół i w lewo na drogę przy lotnisku. Mijamy działki dojeżdżamy do przystanku i tam w prawo na asfalt i po 20 metrach skręcamy w lewo. Po 50 metrach w lewo na górę, tutaj trzeba uważać, aby się nie zakopać. Jak już wjechaliśmy skręcamy w prawo, mijamy wszystkie domki. Gdy miniemy ostatni skręcamy w prawo na dół, a potem w lewo w drogę idącą płasko, nie pod górę. Po jakimś czasie droga zwęża się i jedziemy nad zalewem. Jak wyjedziemy z pod drzew to trasa się jeszcze bardziej zwęży i będzie jeszcze więcej krzaczorów. No dobra, dojechaliśmy do drogi i teraz skręcamy w lewo, jedziemy tą drogą jakieś 20 metrów, po czym w prawo do lasu. Jedziemy prosto szlakiem niebieskim (chyba) przy tabliczce oznajmiającej, że to rezerwat uwaga na małą wyrwę. No to kręcimy tak dalej uważając na dziury (niech ktoś mi powie od czego one są) i dojeżdżamy do 2 tabliczek szlakowo - drogowskazowych. W tym miejscu wybieramy drogę w lewo bardziej pod górę, gdybyśmy pojechali w prawo na dół musielibyśmy się przeprawiać przez strumyk, a po co komplikować sobie życie. No to jedziemy tam pod górę po czym mały zjazd na dół przez piaskowy mostek (?). Skręcamy w lewo na zarośnięta dróżkę jedziemy pod górę, dojeżdżamy do ogrodzonego kawałka lasu, i tam w prawo pod górę. Jak już wjedziemy, to dalej prosto mimo, że szlak odbija w lewo, my jedziemy prosto. Znów dojeżdżamy do ogrodzenia. Jedziemy tam wzdłuż niego w prawo, na jego końcu w prawo na dół ledwo widoczną ścieżką. Uwaga na patyki na dole. Jedziemy tą małą dolinką na końcu podjazd. Jak wjedziemy to odbijamy w lewo, po jakichś 50 - 100 metrach w prawo na dół. Zjeżdżamy, hamujemy gdyż z lewej z tyłu dojeżdża do nas żółty szlak i mamy w niego wjechać. No to jedziemy nim, znów wjeżdżamy do rezerwatu, tam skręcamy w lewo. Po chwili przechodzimy przez zwalone drzewo. Jedziemy dalej prawy szlak odbija w bagniste tereny, my natomiast jedziemy w lewo żółtym szlakiem. Po chwili dojeżdżamy do jeziora, jedziemy przez chwile po jakimś nasypie (?). Trzeba tam uważać, aby nie spaść do jeziorka, gdyż jest tam wąsko i nasyp jest obrośnięty zielskiem. Gdy wyjedziemy z nasypu, jedziemy nad jeziorem między drzewami, uwaga na przewalone drzewa. W końcu dojeżdżamy do parkingu, mijamy go po 50 metrach dojeżdżamy do drogi. Wracamy jak przyjechaliśmy.
"Mój" szlak nie będzie łatwy dla początkującego. I nie każdemu zajmie 1h. Ale jak ktoś chce pojeździć trochę bardziej ostro to jest to odpowiedni szlak. Pamiętajcie o sprawnym rowerze i kask na łeb :wink: . Liczę, że ktoś się przejedzie i napisze recenzje.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Nie wiem czy to również efekt działań bobrów, ale dziury jakie można spotkać na polnych drogach nad Notecią (w okolicy Stobna) są dość niebezpieczne. Rowerzystów proszę o rozwagę, gdyż dziury te są szerokie i nadto bardzo głębokie. Upadek pewny.
Nie wiem czy to efekt obfitego w deszcze lata, czy też braku aktywności rowerzystów. Ścieżki jakie dawniej były celem moich przejażdżek rowerowych stały się wręcz nieprzejezdne. Trawy uniemożliwiają przejazd na ścieżce w okolicach dworku w Kotuniu jak i na ścieżce w okolicy jeziora "Karasiowatego".
To tyle narzekań na przyrodę. ;)
Nie wiem czy to efekt obfitego w deszcze lata, czy też braku aktywności rowerzystów. Ścieżki jakie dawniej były celem moich przejażdżek rowerowych stały się wręcz nieprzejezdne. Trawy uniemożliwiają przejazd na ścieżce w okolicach dworku w Kotuniu jak i na ścieżce w okolicy jeziora "Karasiowatego".
To tyle narzekań na przyrodę. ;)
Oto wspomniany wiadukt. Faktycznie dwupiętrowy, choć nie widać tego na zdjęciach, wygląda ciekawie. Na sklepieniu ma mozaikę, choć czy ona coś konkretnego przedstawia to trudno stwierdzić:Jaśko pisze:potem lasem do wiaduktu pod linią kolejową do Jastrowia (b.ciekawy, piętrowy niejako obiekt - most nad rzeczką + wiadukt, przyjrzyjcie się jego stropowi - można zauważyć ciekawostki - ciekawe czy zauważycie o co mi chodzi)
Na jednej ze ścian można też zauważyć wskaźniki mierzące pęknięcia muru (najnowocześniejsza forma to szybka). Są na nich daty, najstarsza to 24.9.35. Najgorszym okresem dla mostu były chyba lata 60-te, dwa dolne znaczniki są w odstępie 2 lat (rok 67 oraz 69). Zdjęcie niestety niewyraźne, nie widać więc wszystkich szczegółów:
Pozdrawiam
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Temat nieco odświeżam.
Informacja dla osób chcących rowerem dotrzeć do śluzy w Stobnie (Nowiu).
Można do niej dotrzeć szybko i łatwo. Niedawno odkryłem, iż leśna droga odbijająca od szosy trzcianeckiej w lewo na wysokości leśniczówki (pierwszy budynek za jeziorem Stobno) prowadzi wprost do wspomnianej śluzy. Droga ta jest w dobrym stanie, w pełni dla roweru przejezdna. Do drogi tej można dotrzeć także zbaczając w centrum Kotunia w kierunku lasu (w przeciwnym kierunku niż nakazuje to żółty szlak rowerowy). Następnie za torami kolejowymi pojechać prosto. Po przekroczeniu szosy trzcianeckiej należy krótki odcinek przejść piechotą (słaby stan leśnej drogi) następnie docierając do leśnej drogi w dobrym stanie skierować się w prawo. Niebawem naszym oczom powinna ukazać się leśna sadzawka.
Uroku nadnoteckich łąk chyba nie muszę opisywać. :) Krótko mówiąc polecam.
Informacja dla osób chcących rowerem dotrzeć do śluzy w Stobnie (Nowiu).
Można do niej dotrzeć szybko i łatwo. Niedawno odkryłem, iż leśna droga odbijająca od szosy trzcianeckiej w lewo na wysokości leśniczówki (pierwszy budynek za jeziorem Stobno) prowadzi wprost do wspomnianej śluzy. Droga ta jest w dobrym stanie, w pełni dla roweru przejezdna. Do drogi tej można dotrzeć także zbaczając w centrum Kotunia w kierunku lasu (w przeciwnym kierunku niż nakazuje to żółty szlak rowerowy). Następnie za torami kolejowymi pojechać prosto. Po przekroczeniu szosy trzcianeckiej należy krótki odcinek przejść piechotą (słaby stan leśnej drogi) następnie docierając do leśnej drogi w dobrym stanie skierować się w prawo. Niebawem naszym oczom powinna ukazać się leśna sadzawka.
Uroku nadnoteckich łąk chyba nie muszę opisywać. :) Krótko mówiąc polecam.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Temat w związku z nadejśćiem wiosny odświeżam. Polecam jazde rowerem o każdej porze roku. Niech każdy mi uwierzy i wie, że jazda rowerem w każdą pogodę potrafi być bardzo przyjemna. Mam jednak świadomość, że sporo rowerzystów zasiada na rower właśnie w długi majowy weekend. ;)
Dziś miałem przyjemność poznać niebieski szlak pieszy na odcinku droga do Kaczor-rzeka Gwda. Przyznaję, że prowadzi ona przez tereny bardzo niekiedy malownicze zwłaszcza w okolicach naszych pilskich jezior. Polecam każdemu.
Ale niemniej małe uwagi. Nie ukrywam, że miejscowości Jezrorki byłem trochę zdezorientowany. Na tym odcinku szlak jest słabo oznaczony.W tym miejscu napisze tylko, że należy przejechąć przez krajową 10 i przed boiskiem skręcić w las.
I jeszcze jedno:
Fotka ta została zrobiona na moście na Gwdzie na pilskiej obwodnicy. Proszę zwrócić uwagę jak przebigają schody i jak stoją barierki.Schody te jak zakładam miały umożliwić wejśćie na jezdnie pieszym. Ponadto zgodnie z oznaczeniem schody te stanowią część rowerowego szlaku. Nie winie za ten stan PTTK. Przypuszczam, że na taki absurd zdobyła się GDDKiA, acz wydaje mi się ze słowo aburd w tym przypadku to za mało powiedziane. :evil: :evil: :evil:
Dziś miałem przyjemność poznać niebieski szlak pieszy na odcinku droga do Kaczor-rzeka Gwda. Przyznaję, że prowadzi ona przez tereny bardzo niekiedy malownicze zwłaszcza w okolicach naszych pilskich jezior. Polecam każdemu.
Ale niemniej małe uwagi. Nie ukrywam, że miejscowości Jezrorki byłem trochę zdezorientowany. Na tym odcinku szlak jest słabo oznaczony.W tym miejscu napisze tylko, że należy przejechąć przez krajową 10 i przed boiskiem skręcić w las.
I jeszcze jedno:
Fotka ta została zrobiona na moście na Gwdzie na pilskiej obwodnicy. Proszę zwrócić uwagę jak przebigają schody i jak stoją barierki.Schody te jak zakładam miały umożliwić wejśćie na jezdnie pieszym. Ponadto zgodnie z oznaczeniem schody te stanowią część rowerowego szlaku. Nie winie za ten stan PTTK. Przypuszczam, że na taki absurd zdobyła się GDDKiA, acz wydaje mi się ze słowo aburd w tym przypadku to za mało powiedziane. :evil: :evil: :evil:
Absurd rzeczywiście - a wystarczyło zostawić metr wolny przy schodkach - i wszystko byłoby OK. Jak zwykle zabrakło myślenia. Odkręcanie 4 śrub i wywalenie odpowiedniego kawałka barierki mogłoby się skończyć sprawa o niszczenie mienia - nie będę więc ryzykował ale podejmę próbę negocjacji ze sprawcami tego horrorku
Chciałbym przekazać informację co prawda o szlaku nieoznaczonym, ale dosyć ciekawym - chodzi o drogę łączącą działki Zalesie z nowym osiedlem w Kotuniu (ścieżka w poprzednim roku malowniczo biegła spory odcinek wzdłuż strumienia). Otóż droga jest nieprzejezdna, gdyż jakiś sprytny rolnik zaorał i obsiał około 200 metrowy odcinek drogi - przejazd tylko dla ryzykantów - ominięcie tej "przeszkody" jedynie przez Cyk.
Mea culpa, oczywiście, że pomyliłem Zalesie z Kalinką! Chodzi mi bowiem o drogę polną która biegnie od Kalinki, przez tory kolejowe do strumienia, a później zakręca w lewo wzdłuż strumienia, by po kolejnych zakrętach dojśc do obecnych "przedmieśc" Kotunia. Właśnie ta droga została częściowo zaorana, ale nie miałem jeszcze czasu sprawdzic, jak to wygląda od strony Kotunia.
Pozdrawiam i przepraszam za pomyłkę.
Pozdrawiam i przepraszam za pomyłkę.
-
- PRZYJACIEL
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 maja 2006, 17:32
- Lokalizacja: Piła
- Podziękowano: 2 razy
- Kontakt:
Nie ma sprawy.
Co do zaoryywania to pamiętam, że bodajże już przed dwoma laty tamtejszy rolnik zaorał drogę. A dlaczego? A dlatego, że droga ta biegła po jego polu. Otóż zimą ktoś nie chcąc jeźdźić po istniejącej, acz w kiepskim stanie drodze jeździł po polu(wydaje mi się, że już obsianym).. Można było wręcz odnieść wrażenie, że istniejąca dotychczas droga zmieniła swoje miejsce. Wiosną natomiast rolnik zaorał tą wyjeżdżoną na jego polu drogę(do czego moim zdaniem miał pełne prawo), a pozostawił starą,acz w gorszym stanie drogę. Zastanawia mnie wobec tego jak wygląda to w tym roku. Czy starej drogi również nie ma?
Podobna historia ma miejsce w Motylewie, gdzie kierowcy chyba jeszcze do niedawna jeździli po obsianym polu. Co zauważyłem ostatnio rolnik tamtejszy by to im uniemożliwić stworzył minirowy na obrzeżach pola.
A póki co żywność drożeje. ;)
Co do zaoryywania to pamiętam, że bodajże już przed dwoma laty tamtejszy rolnik zaorał drogę. A dlaczego? A dlatego, że droga ta biegła po jego polu. Otóż zimą ktoś nie chcąc jeźdźić po istniejącej, acz w kiepskim stanie drodze jeździł po polu(wydaje mi się, że już obsianym).. Można było wręcz odnieść wrażenie, że istniejąca dotychczas droga zmieniła swoje miejsce. Wiosną natomiast rolnik zaorał tą wyjeżdżoną na jego polu drogę(do czego moim zdaniem miał pełne prawo), a pozostawił starą,acz w gorszym stanie drogę. Zastanawia mnie wobec tego jak wygląda to w tym roku. Czy starej drogi również nie ma?
Podobna historia ma miejsce w Motylewie, gdzie kierowcy chyba jeszcze do niedawna jeździli po obsianym polu. Co zauważyłem ostatnio rolnik tamtejszy by to im uniemożliwić stworzył minirowy na obrzeżach pola.
A póki co żywność drożeje. ;)
Utwórz konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji..
Musisz być zarejestrowanym użytkownikiem, aby móc opublikować odpowiedź.
Utwórz konto
Zarejestruj się, aby dołączyć do Nas!
Zarejestrowani użytkownicy, mają dużo więcej przywilejów, związanych z użytkowaniem forum.
Rejestracja i korzystanie z forum jest całkowicie bezpłatne.